W zdecydowanie najciekawszym meczu pierwszej kolejki Ekstraligi Rugby, Juvenia Kraków pokonała na własnym terenie KS Budowlanych WizjaMed Łódź 38:27 (14:12). Starcie było niezwykle zacięte. Walka przez 80 minut kosztowała obie strony mnóstwo sił i energii, ale w końcówce lepiej nerwy na wodzy utrzymali gospodarze, którzy przy czteropunktowym prowadzeniu zdołali jeszcze dwukrotnie zdobyć przyłożenie.
Spotkanie rozpoczęło się od niespodzianki, bo goście zaskoczyli wszystkich, gdy w wyjściowym składzie pojawił się Theuns Kotze – trener Budowlanych, uczestnik Pucharu Świata w 2011, który rozegrał 26 meczów w reprezentacji Namibii. Jego obecność na murawie wyraźnie porządkowała grę łodzian, którzy zdominowali Juvenię i przez pierwsze dziesięć minut praktycznie nie opuszczali ich połowy boiska. Ta przewaga poskutkowała dwoma wypracowanymi przyłożeniami i dość niespodziewanym prowadzeniem gości 12:0.
– Trener powtarzał nam wielokrotnie, że mamy grać cierpliwie i realizować założenia. I tak też dziś zrobiliśmy – mówił po spotkaniu Arsenii Pastukhov, a słowa obrońcy doskonale obrazują to co działo się na murawie w kolejnych minutach meczu. Najpierw na pole punktowe wpadł Michał Jurczyński, zmniejszając straty do pięciu punktów, a tuż przed przerwą, pięknym przechwytem i fenomenalnym rajdem przez ponad pół boiska popisał się cytowany Pastukhov. Dzięki dwóm podwyższeniom Riaana van Zyla, Smoki prowadziły do przerwy 14:12.
Po zmianie stron lepiej rozpoczęła Juvenia, bo efektownym rajdem popisał się Austin van Heerden. Łącznik wypuścił jednak piłkę z rąk w kontakcie z rywalem tuż przed polem punktowym. Budowlani odpowiedzieli kontrą i wrócili na prowadzenie 14:17. Trzypunktowa różnica utrzymała się kilkanaście minut, bo kopacze obu drużyn wykorzystali próbę kopu z rzutu karnego, ale na kwadrans przed końcem rozpoczął się prawdziwy nalot Smoków na pole punktowe łodzian.
Najpierw po świetnej akcji całego zespołu na „piątkę” zanotował Peet Vorster. Młynarz krakowian zapracował jak nikt na swoje przyłożenie, bo przebywał na boisko 70 minut, co w przypadku jego pozycji nie jest częstym wyczynem. Chwilę później Arsenii Pastukhov wyprowadził na czystą pozycję Riaana van Zyla, a potem sam wykończył kontrę w formacji ataku.
Juvenia prowadziła już 38:20, ale w ostatniej minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką został ukarany Austin van Heerden. Grający w osłabieniu krakowianie nie wytrzymali naporu Budowlanych, którzy na zakończenie zdobyli jeszcze jedno przyłożenie, ustalając wynik na 38:27.
– Pierwszy mecz i pierwsze zwycięstwo, ale wciąż jest wiele rzeczy do poprawy. Wiedzieliśmy, że to będą bardzo ciężkie zawody, bo Budowlani mają dobry zespół i doskonałego szkoleniowca, z którym pracują już kilka miesięcy. Jestem więc bardzo dumny z chłopaków, zwłaszcza że nie udało nam się rozegrać żadnego sparingu przed sezonem i dopiero dwa ostatnie tygodnie mogliśmy trenować w pełnym składzie. Zagrać na tym poziomie w takiej sytuacji jest godne pochwały. Wyznaczyliśmy poziom i teraz możemy już tylko podnosić poprzeczkę. Grać w każdym meczu lepiej – podsumował trener Juvenii Ciaran Hearn.
W kolejnym meczu, już za tydzień, Juvenia Kraków zmierzy się na wyjeździe z Edach Budowlanymi Lublin. Po pierwszej kolejce Smoki plasują się na czwartym miejscu. Wysoko swoje mecze wygrały Energa Ogniwo Sopot, Orlen Orkan Sochaczew i Life Style Catering Arka Gdynia, notując punkt bonusowy. Ponad krakowian wskoczy też Awenta Pogoń Siedlce, która prawdopodobnie otrzyma zwycięstwo walkowerem nad beniaminkiem AZS AWF Warszawa, który odwołał swój przyjazd na mecz.
Juvenia Kraków – KS Budowlani WizjaMed Łódź 38:27 (14:12)
Juvenia: Riaan van Zyl 15, Arsenii Pastukhov 10, Michał Jurczyński 5, Peet Vorster 5, Austin van Heerden 3
Budowlani: Artur Rembowski 10, Lucas Niedźwiecki 7, Thomas Pena 5, Daniel Wessels 5Żółte kartki: Austin van Heerden (Juvenia), Michał Łaszcz (Budowlani)
Czerwone kartki: Austin van Heerden (w wyniku drugiej żółtej)
Juvenia: Marcin Siemaszko (50’ Norbert Zastawnik), Peet Vorster (70’ Kacper Wiśniewski), Nika Beroshvili (41’ Arkadiusz Czech) (70’ Marcin Siemaszko zmiana powrotna), Tomir Wiertek, MJ Atkinson (55’ Adam Grabski), Uzukhanye Nohe (75’ Bartłomiej Skoczeń), Radion Yavorshchuk (55’ Maciej Dorywalski), Oleg Chornyi, Riaan van Zyl, Austin van Heerden, Patrick Różycki (75’ Jakub Rapacz), Mateusz Polakiewicz, Michał Jurczyński, Patryk Sakwa, Arsenii Pastukhov.
Budowlani: Daniel Wessels, Filip Kretschmer (48’ Aleksander Lechowski), Takli Tsivtsivadze (48’ Mosese Toafa), Makary Madej (73’ Michał Dudek), Jakub Małecki, Jakub Wasilewski, Mateusz Nowak (48’ Eryk Wilk), Kacper Palamarczuk, Filip Soszka (66’ Dominik Massalski), Theuns Kotze, Thomas Pena (62’ Kacper Drynkowski), Fagu Malloy, Artur Rembowski, Michał Łaszcz (40’ Adrian Stańczykowski), Lucas Niedzwiecki.