Polscy rugbiści zrealizowali plan i pokonali Holandię w Pucharze Narodów Europy, inkasując punkt bonusowy za cztery przyłożenia. Zwycięstwo nie przyszło jednak łatwo o czym, między innymi podczas konferencji prasowej mówił szkoleniowiec naszej reprezentacji Tomasz Putra.
– W pierwszej połowie zagraliśmy bardzo ładnie, bardzo widowiskowo tylko mało skutecznie i jednocześnie zużyliśmy bardzo dużo naszej amunicji. Zabrakło jej w drugiej połowie i trzeba było wskrzesić ducha walki. Przede wszystkim chciałem jednak podziękować za wspólną grę bo z pewnością był to dobry, ładny mecz rugby – rozpoczął polski selekcjoner.
Zapytany o powód różnicy postaw Polski w dwóch połówkach, polski trener nie ukrywał, że jego drużyna wciąż ma ten sam problem. – W każdym meczu mamy słabe momenty i popełniamy wówczas proste, naiwne błędy, które nigdy nie powinny się zdarzyć. Być może jest to brak koncentracji, może wciąż mamy zbyt gorące głowy, ale najważniejsze jest to, że zawodnicy wiedzą co zrobili. W drugiej odsłonie odmówiliśmy gry i przejął ją przeciwnik, sprawiając nam sporo problemów.
Dziennikarze zapytali również selekcjonera, czy w takiej dyspozycji i z tymi umiejętnościami, kadra ma szansę awansować o poziom wyżej. – Gramy poprawnie, ale za mało . Brakuje nam skonkretyzowania naszej gry, bo wtedy będziemy mogli rywalizować z naprawdę silnymi drużynami. Wiadomo, że ciągle budujemy drużynę, a jednocześnie nasza grupa jest bardzo wyrównana, więc będziemy mieli szansę się poprawić. Wszystko jest jeszcze możliwe, ale do tego potrzebna jest nie tylko nasza praca, ale również trenerów i zawodników w klubach.
– Mamy młodą i poprawną drużynę – podkreślał Tomasz Putra. – Średnia wieku w meczu z Belgią wynosiła 23 lata, w Krakowie była niewiele większa, a to z powodu braków kadrowych. Jak na rugby to naprawdę bardzo młoda ekipa, która ma przed sobą jeszcze minimum pięć lat wspólnego grania. Mamy przed sobą ogromną perspektywę. Myślę, że będziemy grać i jeszcze lepiej i będzie można wiązać z tą reprezentacją nadzieje na znacznie wyższy poziom.
Na koniec konferencji Tomasz Putra podziękował kibicom, którzy gorąco dopingowali polską reprezentację i licznie zjawili się na stadionie, mimo że Kraków nie jest miastem, gdzie rugby jest popularną dyscypliną. – To jest element, który bardzo nobilituje zawodników, którzy grają tylko dla Orzełka i właśnie dla tych kibiców.
Źródło: Onet.pl Sport