Tomasz Putra, w Polsce raczej nieznany, a we Francji niezwykle ceniony, chce z reprezentacją rugbistów dokonać cudu – awansować do Pucharu Świata, jednej z największych imprez globu.
13 lat temu Polacy także walczyli o awans do mundialu w rugby. W Sopocie wygrali z Gruzją, ale nie dali rady Rosjanom, zaprzepaszczając niebywałą szansę. W obu spotkaniach grał Putra i były to jego pożegnalne występy w kadrze biało-czerwonych. Później wyjechał do Francji, gdzie stał się jednym z najlepszych trenerskich fachowców z zagranicy.
Od tego czasu Gruzini, których Putra z kolegami pokonał 23:6, dwa razy grali w Pucharze Świata, a polskie rugby spadło na dno. – Wróciłem po to, by je odbudować – zapowiada selekcjoner.
W eliminacjach do PŚ 2011, który odbędzie się w Nowej Zelandii, Polacy przebrnęli przez pierwszy etap, wysoko pokonując rywali. Po awansie do Dywizji 2A co prawda potknęli się w inauguracyjnym meczu z Ukrainą (12:13), ale później niespodziewanie pokonali na wyjeździe Czechów. Jeśli w maju rozprawią się także z Mołdawią (16 maja na wyjeździe) i Belgią (30 maja na stadionie Polonii w Warszawie), start w Pucharze Świata, w którym zagra 20 drużyn, będą mieli na wyciągnięcie ręki.
– Nie chcę niczego obiecywać. Nie zapominajmy, gdzie niedawno byliśmy – mówił Putra na wczorajszej prezentacji kadry. – Puchar Świata jest moim marzeniem. Gdybyśmy awansowali, zarazilibyśmy rugby wszystkich Polaków. Teraz i tak wyszliśmy z niszy, mówią o nas media, liczymy, że pojawią się w końcu sponsorzy.
W środę biało-czerwoni zmierzyli się w Sochaczewie z reprezentacją… francuskiej policji. Występuje w niej wielu zawodników ocierających się o pierwszą kadrę trójkolorowych, która w światowych rankingach zajmuje 8. miejsce (Polacy 33.). Drużyna Putry przegrała, a trener wykorzystał mecz do testowania kolejnych zawodników z… Francji.
Odkąd objął w 2006 roku kadrę, w każdym meczu wzmacniają ją mający polskie korzenie rugbiści grający na co dzień nad Sekwaną. Jest ich już ponad dziesięciu. – Mamy od nich dużą pomoc, ale i duży ubaw, bo chłopaki przyjeżdżają ze słownikami i za wszelką cenę chcą mówić po polsku – opowiada Maciej Brażuk z Lechii Gdańsk, jeden z filarów reprezentacji.
Putra: – To jedyna droga, byśmy weszli na szczyt. Przed decydującymi meczami o Puchar Świata jestem w stanie ściągnąć do pomocy graczy naprawdę wielkiego formatu. Polska może być wielka, inaczej nie zająłbym się tą robotą.
Mecz z Belgią na stadionie Polonii będzie główną atrakcją pikniku, który ma zachęcić Polaków do kibicowania rugby. Bilety dostępne są już w serwisie www.ebilet.pl. Spotkanie pokaże Polsat Sport i TV 4.
4,2 miliarda widzów obejrzało Puchar Świata w rugby w 2007 roku.
Przemysław Iwańczyk