Juvenia Kraków rozpoczęła wiosenne granie od wyjazdowego zwycięstwa z bonusem nad Budmex Rugby Białystok. Krakowianie zaprezentowali inne oblicze, niż w rundzie jesiennej, grając szybko i kombinacyjnie, ale przede wszystkim bardzo dobrze pracując w obronie. Starcie na Podlasiu zakończyło się wynikiem 10:66 (3:40), a Smoki odrobiły już pierwszy punkt do czwartego miejsca.
Pierwszy mecz tej wiosny Juvenia miała rozegrać na własnym boisku przeciwko Budowlanymi WizjaMed Łódź, ale plany pokrzyżowało nagłe załamanie pogody i niedostępność boiska. To spotkanie zostanie rozegrane w jeden z kwietniowych weekendów, tymczasem krakowianie rozpoczęli wiosenną część sezonu od wyjazdowego meczu z beniaminkiem Ekstraligi – Budmex Rugby Białystok.
Wynik starcia bardzo szybko otworzyła Juvenia, bo po niespełna 90 sekundach gry przeprowadziła składną akcję po młynie i na pole punktowe wpadł Arsenii Pastukhov. Juvenia nie oddała już tego prowadzenia do końca spotkania i choć na kolejne przyłożenie musieliśmy poczekać kwadrans, to było warto, ponieważ akcje ofensywne Smoków cieszyły oko. Najpierw po świetnej wymianie podań w ataku za linią pola punktowego zameldował się Michał Jurczyński, a następnie, debiutujący w niebieskiej koszulce Mikołaj Wieczorkowski.
Przed przerwą dwa przyłożenia zdobył Riaan van Zyl, który również celnie podwyższał, a drugą „piątkę” zapisał na swoim koncie także Michał Jurczyński. Na dużą pochwałę zasługuje defensywa krakowian, która reagowała bardzo szybko i skutecznie. Była dobrze zorganizowana oraz zdyscyplinowana. Dzięki temu w pierwszej połowie gospodarze zdołali zdobyć tylko trzy punkty z rzutu karnego.
Drugą odsłonę otworzyła doskonała akcja trójkowa. Riaan van Zyl zmylił rywali, zagrywając piłkę bez patrzenia do wbiegającego za jego plecami Peeta Vorstera. Młynarz po przebiegnięciu kilkudziesięciu metrów oddał na kontakcie do Marcina Siemaszko, który podwyższył prowadzenie swojej drużyny. Kolejne przyłożenia zdobywali Austeen van Heerden, Bartłomiej Skoczeń oraz kolejny debiutant w składzie Smoków Uzukhanye Nohe. Białostoczanie dopiero w ostatniej akcji zdobyli honorowe przyłożenie po szybko rozegranym rzucie karnym.
– Jestem bardzo zadowolony z drużyny, ponieważ dziś widać było, że grają dla siebie nawzajem. Bardzo ciężko przepracowaliśmy okres przygotowawczy i dobrze jest oglądać efekty tej pracy na boisku. Ten mecz to jednak tylko punkt odniesienia do tego, żeby teraz się nie zatrzymywać i z każdym meczem grać lepiej. Mam nadzieję, że zawodnicy uświadomili dziś sobie do czego są zdolni i rozumieją, że jeśli nadal będziemy pracować, możemy dokonać wyjątkowych rzeczy – podsumował trener Ciaran Hearn.
Kolejny mecz Juvenia rozegra na własnym boisku. Już za tydzień, w niedzielę 30 marca zmierzy się z mistrzami Polski – zespołem Orlen Orkana Sochaczew. Spotkanie zaplanowano na godzinę 15:00.
Budmex Rugby Białystok – Juvenia Kraków 10:66 (3:40)
Białystok: Andrii Cebotari 5, Juan Sebastian Montes 5
Juvenia: Riaan van Zyl 22, Michał Jurczyński 10, Austeen van Herden 9, Arsenii Pastukhov 5, Mikołaj Wieczorkowski 5, Marcin Siemaszko 5, Bartłomiej Skoczeń 5, Uzukhanye Nohe 5.
Skład Juvenii: Norbert Zastawnik (Chemigan Beukes), Peet Vorster (Patryk Nowicki), Arkadiusz Czech (Marcin Siemaszko), Tomir Wiertek (MJ Atkinson), Artur Kliś, Marcin Morus (Uzukhanye Nohe), Mikołaj Wieczorkowski (Bartłomiej Skoczeń), Oleg Chornyi (Radion Yavorshchuk), Riaan van Zyl (Artur Polgun), Austin van Heerden, Patryk Sakwa, Patrick Różycki, Michał Jurczyński, Mateusz Polakiewicz, Arsenii Pastukhov.