Krakowscy rugbiści w ostatnim meczu jesieni wywalczyli zwycięstwo. Dzięki temu marzenia o grze w play-off jeszcze nie prysły.
Podopieczni Andrzeja Kozaka są mistrzami wychodzenia z beznadziejnych sytuacji. Po raz wtóry pokazali, że z nożem na gardle realizują stawiane cele. Porażka w Poznaniu oznaczałaby, że Juvenia będzie toczyła wiosenne boje tylko o lepsze rozstawienie w walce o utrzymanie. Sukces w Poznaniu pozwala wierzyć, że jeszcze nie wszystko stracone.
– Udało nam się wyjść obronną ręką, chociaż mecz był bardzo istotny dla obu zespołów. Zwycięstwo w pojedynku dwóch najsłabszych drużyn zmienia układ tabeli i daje nam szanse na powtórzenie zeszłorocznego sukcesu – liczy Tomasz Świadek, rugbista Juvenii.
Obu drużynom przeszkadzał silny wiatr, ale przynajmniej nie padało. W takich warunkach kopy między słupy zupełnie nie wychodziły Pawłowi Wojciechowskiemu. Najskuteczniejszy zawodnik Juvenii tylko raz zdołał podwyższyć wynik po przyłożeniu. – Paweł miał słabą nogę – przyznał Świadek.
Przez pół godziny obie drużyny nie potrafiły zdobyć punktów, ale pod koniec pierwszej połowy krakowianie dwa razy skarcili rywala. Gospodarze odpowiedzieli jednym przyłożeniem i wynik był cały czas nierozstrzygnięty. Po przerwie podopieczni Kozaka zostali zepchnięci pod koniec spotkania do defensywy. – To była obrona Częstochowy, bo Posnania cały czas na nas siedziała. Szczęście w tym meczu było jednak przy nas – cieszył się Świadek.
Kajetan Cyganik, menedżer i zawodnik Juvenii, był bardzo surowy dla siebie i swoich kolegów. – W drugiej połowie siedliśmy kondycyjnie. Przez to popełniliśmy masę błędów i zafundowaliśmy sobie nerwową końcówkę. Na szczęście z happy endem – przyznał.
Posnania – Juvenia 10:13 (5:10)
Punkty: Gruszczyński, Sieńczak po 5 – Cyganik, Głowacki po 5, Wojciechowski 3.
Juvenia: Nawrot, Grabski (Siemaszko), Gajda, Falk, Świadek, Głowacki, Budka (Szczepański), Nowak, Jarosz, Wojciechowski, Cyganik (Sajdak), Zawojski, Piwnicki, Maciej Sokołowski, Marcin Sokołowski.
Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków