Drużyna polskich „Barbarzyńców” zagra w sobotę pierwszy wyjazdowy mecz. W Berlinie zmierzą się z ekipą niemieckich Barbarians
Po raz pierwszy polscy „Barbarzyńcy” zagrali w 2001 r. Wtedy postanowił zakończyć sportową karierę najbardziej utytułowany polski rugbista Grzegorz Kacała. Polak zaprosił wtedy do Sopotu wielu znakomitych rugbistów z Francji oraz Wysp Brytyjskich na mecz z Reprezentacją Ligi Polskiej. Kacała od 1989 r. grał we Francji, a potem w Walii. Sławę osiągnął w 1997 r., kiedy to w finale Pucharu Heinekena (odpowiednik piłkarskiej Ligi Mistrzów) jego klub CA Brive pokonał w Cardiff angielski Leicester. Polak zagrał w tym spotkaniu wyśmienicie, został wybrany najlepszym zawodnikiem finału i niedługo potem podpisał lukratywny kontrakt z Cardiff Blues. Mało tego, Kacała jest jedynym polskim rugbistą, który w karierze zaliczył trzy mecze w barwach Barbarians, dwukrotnie francuskich, raz angielskich.
– Grałem z takimi sławami, że ja byłem na boisku najmniej znanym rugbistą – mówi „Gazecie” Kacała. Polak w 1994 r. zagrał przeciwko brytyjskim Barbarians, dwa lata później wystąpił przeciwko mistrzom świata rugbistom RPA, trzeci mecz Kacała zagrał jako brytyjski „Lew” przeciwko reprezentacji środkowej Anglii. Drużyna Polaka zawsze wygrywała.
– Gra w drużynie Barbarians to olbrzymi zaszczyt. Do tych ekip są powoływani najlepsi gracze występujący w danym kraju – mówi Kacała. Mecze są fantastycznymi widowiskami, które można porównać do koszykarskich spotkań gwiazd NBA Wschód – Zachód – dodaje.
Zupełnie inny cel przyświecał Kacale i innemu znakomitemu przed laty rugbiście Sylwestrowi Hodurze, przy powstaniu ekipy „Barbarzyńcow” w naszym kraju. – Powołaliśmy do życia polskich „Barbarzyńców”, aby promować u nas rugby. Wiemy, że w Polsce jest wielu rugbistów, którzy po zakończeniu kariery odchodzą od rugby, a mają kontakty z Zachodem, pomysły, pieniądze. Chcemy, by wracali do rugby dzięki istnieniu tej drużyny, pomagali wylansować modę na rugby w Polsce – twierdzi Kacała.
Po siedmiu latach od ostatniego meczu „Barbarzyńców”, którzy w swoim herbie mają polskiego husarza, czas na drugi występ. Tym razem w Berlinie Polacy zmierzą się w towarzyskim spotkaniu z drużyną Barbarians Berlin, złożoną z byłych i aktualnych rugbistów z trzech berlińskich klubów, dwa z nich występują w Bundeslidze (Berliner RC i RK 03 Berlin). W pierwszym wyjazdowym meczu w składzie polskich „Barbarzyńców” będą m.in. rugbiści Arki Gdynia, Lechii Gdańsk, Ogniwa Sopot, Floty Gdynia, Tura Chojnice i Skry Warszawa, a nawet nieistniejącej drużyny Bałtyku Gdynia.
Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto