Już tylko trzy tygodnie i trzy dni zostały do inauguracji serii gier wiosennych w I lidze rugby. Wcześniej Posnania ma rozegrać jeszcze zaległy mecz z Lechią, który Gdańszczan może wywindować na pozycję lidera, a Poznaniaków utrzymać w wyścigu o miejsce w pierwszej czwórce. Dawno nie mieliśmy tak wyrównanej ligi, gdzie każde rozwiązanie może być brane pod uwagę i do samego końca ważyć się będą losy 4 medalowych miejsc. Nic więc dziwnego, że każda z drużyn zbroi się i szuka wzmocnień. Przygotowaliśmy dla was skrót z bieżących informacji transferowych, jakie docierają do nas z Polski.
Najgłośniej jest o transferach Lechii Gdańsk, która bardzo ostrzy sobie zęby na Mistrzostwo Polski, które w Gdańsku zagościło ostatnim razem już dobrych kilka lat temu. Lwy próbowały pozyskać przede wszystkim braci Wilczuków. Starszy z nich, Marcin, reprezentujący irlandzki Old Belvedere już na pewno nie wystąpi w biało-zielonej koszulce. Jego młodszy brat Mariusz, związany z sopockim Ogniwem, ma na to jeszcze szanse. Wszystko zależy od tego, czy Lechia zdecyduje się zapłacić Ogniwu 12,5 tysiąca złotych za półroczne wypożyczenie. Swój udział w wyznaczonych przez klub spotkaniach zapowiedział Rafał Sajur, wychowanek Lwów i wielokrotny reprezenant Polski. Swoje dalsze występy potwierdzili Stanisław Więciorek, Maciej Brażuk oraz Piotr Jurkowski, do którego dołączył dawny kolega z Budowlanych, Jakub Jasiński. Gdańszczanie stracili jednego z Gruzinów, Tornike Aszwetię, który nie otrzymał wizy do Polski. Dwaj pozostali pozostają w składzie na wiosnę. Powrót do gry zapowiedział Rafał Wojcieszak, znany jako „Michigan” reprezentant Polski.
Arka Gdynia również nie próżnowała, pozyskując z Ogniwa, jego byłego kapitana, Marcina Malochwy. Do gry ma powrócić także Siergiej Garkawyj, który dodatkowo ma wzmocnić formację ataku. Depcząca po piętach Juvenii, Arka pokazała w rundzie jesiennej, że jest wciąż tą samą, groźną i szybko grającą drużyną, która na pewno liczyć się będzie w walce o finał.
Budowlani Łódź to zespół z jedną z najszerszych ławek rezerwowych w polskiej lidze. Drużyna posiada wielu wartościowych zawodników i reprezentantów Polski, zarówno pośród swoich wychowanków, jak i rugbistów sprowadzonych z innych klubów. Największym i jedynym hitem transferowym w przypadku tej drużyny jest pozyskania Meraba Gabuni z Folc AZS AWF Warszawa, który został wybrany najlepszym zawodnikiem ubiegłorocznego finału. Masywny, ciężki do zatrzymania zawodnik trzeciej linii, niewątpliwie wzmocni siłę rażenia łódzkiej formacji młyna.
Żadnych informacji o zmianach kadrowych nie podają Folc Azs Awf Warszawa ani Posnania Poznań. Może to oznaczać brak transferów i utrzymanie bieżących składów, które nieźle radziły sobie jesienią. Możliwe jest jednak, że informacje pojawią się dopiero po zamknięciu okna transferowego 10 marca bieżącego roku.
WMPD Pudiz Olsztyn, utryzmujący bezpieczną, siódmą pozycję, również zdecydował się na wzmocnienie swojej kadry i to aż siedmioma zawodnikami. Z siódemkowej odmiany do 15stki z Olsztyna dołączyć mają: Leszek Kamoń, Piotr Matiaszek, Wojciech Betyna i Karol Bronkalla, wszyscy z Alfy Bydgoszcz. Z zespołem z Warmii i Mazur trenuje także Tomasz Witt, który na czas nauki w Olsztynie został wypożyczony z Arki Gdynia. Dodatkowo klub ma do dyspozycji dwóch reprezentantów z Litwy. Na mecze częściej ma również zamiar przyjeżdżać Tomasz Przybyszewski, obecnie występujący w lidze hiszpańskiej.
Ostatnia trójka,najbardziej zagrożona spadkiem, nie wykazuje dużej aktywności transferowej. Ogniwo więcej jak na razie traci, niż zyskuje, choć pozostanie Mariusza Wilczuka, byłoby niewątpliwie wzmocnieniem formacji ataku Sopocian. Czarni Pruszcz Gdański rozgrywają kolejne sparingi z Lechią i WMPD Olsztyn, ale o jakichkolwiek zmianach kadrowych, milczą. Zostaje ostatnia w tabeli Pogoń Siedlce, której najtrudniej będzie uciec ze strefy spadkowej. Może będą oni mieli do dyspozycji Ukraińców. Kuszą też propozycjami rugbistów z innych klubów I ligi, ale wymiernych efektów na razie brak.
A Salwator Juvenia? Straciła Jakuba Jasińskiego, który zdobył dla niej jesienią 30 punktów. Nie oznacza to jednak osłabienia formacji młyna, gdyż w składzie pozostaje kilku, równie wartościowych zawodników, a na pozycji wiązacza z powodzeniem może występować dynamiczny i bardzo nieprzyjemny dla przeciwników w grze na kontakcie, Patrik Leroch. Jakiekolwiek transfery pozstają jednak zagadką…