Zakończyła się kolejna runda jesiennych międzynarodowych test-meczów i, jak za starych czasów, południowa półkula dała północnej mocnego łupnia.
W całym 2008 roku, w meczach pomiędzy drużynami 6 Narodów a 3 Narodów, ci pierwsi przegrali 19 do 1. Aby dodać więcej goryczy, to jedyne zwycięstwo (Walii nad Australią) przygotowane zostało przez nowozelandzkiego trenera Walii Warrena Gatlanda.
Przez ostatnie 4 tygodnie All Blacks wygrali wszystkie 4 mecze. Zdobyli 12 przyłożeń, nie tracąc żadnego. Możecie wymyślać jakie chcecie wymówki aby bronić Anglii, Szkocji, Irlandii i Walii, ale to pozostaje faktem: All Blacks są najlepsi na świecie.
W ubiegłą sobotę Nowa Zelandia pod wodzą Grahama Henry’ego zmiażdżyła Anglię 32-6 na Twickenham, tym samym zdobywając swój drugi Wielki Szlem w ciągu trzech lat. Wygrali również ostatnie cztery Puchary 3 Narodów i dziewięć z trzynastu, jakie się odbyły od 1996.
Statystyki nie kłamią, jak brzmi stare przysłowie, ale nie odzwierciedlają też całej prawdy. Musiałbyś widzieć grę All Blacks przez ostatnie dwie dekady, aby ich naprawdę docenić. Grają w rugby tak, jak się powinno grać – atakują z gracją, a bronią bardzo twardo. Prawie niemożliwym jest przypomnieć sobie mecz, w którym zostali zdominowani – nawet gdy przegrywali.
Jak więc Nowozelandczycy utrzymują taką przewagę w sporcie? Oto wywiad z byłym obrońcą All Blacks Christianem Cullenem:
– To dla nas chleb powszedni – uśmiecha się Cullen, drugi największy zdobywca przyłożeń dla All Blacks. – Rugby to nasz narodowy sport i najczęściej zaczynamy grę w wieku 5 lat.
– Jak w Kanadzie głównym sportem jest hokej, tak w Nowej Zelandii naszym głównym sportem jest rugby i to na nim się głównie skupiamy.
– Mamy również wielu Polinezyjczyków w drużynie i są oni bardzo utalentowanymi, krępymi facetami, którzy dodają wiele do naszej gry.
Wygrana All Blacks nad Anglią wyjaśniła, jak słabo gra północna półkula w ostatnim czasie. Pomyślmy, że przez 103 lata tourów Nowej Zelandii na Wyspy Brytyjskie, zdobyli oni tylko trzy Wielkie Szlemy, z czego dwa w ciągu ostatnich 3 lat. Maluje to ponury obraz gry w rugby północnej półkuli w tym momencie.
Nowa Zelandia nie jest zresztą jedynym krajem, który zdominował ostatnio północ. Niska wygrana Walii nad Australią 21:18 w ostatni weekend zdarzyła się jedyny raz na 20 meczów pomiędzy 6 Narodami a 3 Narodami.
Cullen, który jeszcze rok temu grał w irlandzkim klubie Munster po przejściu na reprezentacyjną emeryturę w 2003 roku, uważa że różnica pomiędzy dwoma półkulami polega na tym, że północ jest zmuszona grać wolniejsze, mniej zręczne rugby.
– Myślę, że pogoda to ważny czynnik – mówi Cullen, który wciąż jest największym zdobywcą przyłożeń w Pucharze 3 Narodów. – Gramy przy bardzo dobrej pogodzie, przy której można dużo biegać, polepszać zręczność i zdobywać więcej przyłożeń.
– Na Wyspach Brytyjskich pogoda nie jest taka dobra i rugby jest trochę wolniejsze. Więc kiedy występują oni przeciwko drużynom z południowej półkuli, którzy grają szybsze rugby, czasami dają się zaskoczyć.
– Co więcej, nie rozwijają oni swoich młodych zawodników. Jest wielu graczy z Nowej Zelandii, RPA i Australii grających na Wyspach, we Francji i Irlandii, przez co wielu młodych macierzystych graczy nie dostaje szansy na grę na kluczowych pozycjach.
Jedyną rzeczą, której Nowozelandczycy nie potrafią wygrać od 1987 jest Puchar Świata w Rugby – o czym ich rywale będą im wciąż przypominać.
– To największa zdobycz w rugby w dzisiejszych czasach – mówi Cullen. – Więc mam ogromny żal że jej nie wygrałem. Byłem blisko w 1999 roku i po moim odejściu chłopaki mieli jeszcze kilka szans, ale wciąż się nie udaje.
Jednakże, mimo ich nie najlepszego występu na ostatnim Pucharze Świata, Nowozelandzki Związek Rugby zdecydował się pozostawić na stanowisku trenera Henry’ego, budząc powszechną krytykę. Henry odwzajemnił się wiodąc All Blacks do czwartego pod rząd Pucharu 3 Narodów i pozwalając im przegrać jedynie dwa mecze w tym roku. Cullen zaznacza, że z takim talentem All Blacks mają duże szanse na zdobycie u siebie Pucharu Świata w 2011 roku.
– To naprawdę zabawna sytuacja – mówi 28-letni Cullen. – Są zawodnicy, którzy opuszczają All Blacks i jadą za granicę i myślisz sobie, że nikt nie zastąpi tej straty, a tu nagle ktoś inny nadchodzi.
– Na przekład kiedy odeszli Andrew Mertens i Carlos Spencer, pojawił się młody chłopak Dan Carter, o którym nikt wcześniej nie słyszał. Kiedy odszedł Josh Kronfeld, wszedł Richie McCaw. Więc nowi chłopcy zawsze się pojawiają.
– Mamy dobry system dla młodzieży szkolnej, drużynę U-19 i rugby 7 – „siódemki” zawsze miału ogromny potencjał. Co roku trener Gordon Tietjens wybiera drużynę „siódemek”, a pod koniec roku jej połowa gra w „piętnastki” i następnego roku musi wybierać nowy zespół. Ale zawsze ktoś nowy się w nim pojawia, sam nie wiem skąd.
Uważaj świecie – All Blacks nie planują stabilizacji!
6 Narodów vs 3 Narody 2008
Razem meczów: 20
Punkty: Północ 251:593 Południe
Przyłożenia: Północ 21:61 Południe
Średni wynik: Północ 13:30 Południe
Źródło: Emirates Business