Największa niewiadoma rozwiązana. Klub z Błoń udźwignie ciężar gry w najwyższej klasie rozgrywkowej.
W sportowej rywalizacji Juvenia już cztery tygodnie temu udowodniła, że należy jej się miejsce w elicie. Po zaciętym boju podopieczni Janusza Wilka pokonali przed własną publicznością Ogniwo Sopot, ale tuż po końcowym gwizdku radość mieszała się z niepewnością. Wszystko przez ciągnącą się od dawna fatalną sytuację finansową, która zbyt często zmuszała rugbistów do sięgania do własnej kieszeni. – Na razie się cieszymy, ale przed nami spotkanie z zarządem. Na nim zastanowimy się na grę w której lidze będzie nas stać – mówił szkoleniowiec.
Kibice mogą odetchnąć z ulgą, bo na spotkaniu organizacyjnym, na które przybyli zawodnicy pierwszego zespołu i juniorzy, podjęto decyzję o zgłoszeniu zespołu do ekstraligi. – Ta kwestia była niepewna do końca – przyznaje Kajetan Cyganik, menedżer i zawodnik Juvenii – Decydowało, czy będziemy mieli liczniejszy skład niż w końcówce zeszłego sezonu, gdy brakowało nam zawodników nawet na meczach w Krakowie. Koledzy zadeklarowali, że na pewno będą grać.
Szeroką kadrę Juvenii zapewnią zawodnicy z okolicznych klubów, którzy już w zeszłym sezonie stanowili o sile zespołu. – Mowa o chłopakach z Nowego Sącza i Częstochowy, ale nie tylko. Wiele wskazuje, że będą przyjeżdżali zawodnicy z Raby Niżnej, skąd dwóch grało na ostatnich mistrzostwach Polski juniorów i zajęci drugie miejsce. Mamy nadzieję, że ten duet będzie wzmocnieniem składu – tłumaczy Cyganik.
Znak zapytania stał też przy nazwisku Wilka. Szkoleniowiec Juvenii zdradził, że gdyby zespół uległ w meczu barażowym Ogniwu, jego odejście z klubu byłoby nieuniknione. Teraz czekał na deklarację swoich podopiecznych i zarządu, choć zapewniał, że swoich zarobków nie stawia na pierwszym miejscu. – Wyliczyliśmy, że kadra zespołu w najbliższych rozgrywkach będzie liczyła 29 zawodników, więc ze składem nie powinniśmy mieć żadnego problemu – twierdzi menedżer i dodaje: – Trener na pewno borykał się z wątpliwościami, bo sytuacja w klubie nie jest łatwa. Najwięcej chyba uzależniał od naszej postawy, więc skoro usłyszał o naszej gotowości do walki, przekonał się, że warto zostać.
Sportowo dla Cyganika zeszły sezon był nieudany, bo w styczniu rugbista musiał poddać się operacji rekonstrukcji więzadła krzyżowego przedniego. Mocne naderwanie uszkodziło jeszcze łąkotkę, której nie udało się zszyć i konieczne okazało się jej całkowite wycięcie. Miesiącami Cyganik wracał do sprawności i teraz zapewnia, że będzie gotowy do gry w nowym sezonie. Wiele wskazuje na to, że szeregi „Smoków” zasili również Marek Odoliński, który dwa sezony temu zdecydował się odejść do uchodzącej za krezusa w polskim rugby Lechii Gdańsk. – Marek nie podjął jeszcze decyzji, bo ma w zanadrzu propozycję z czeskiego RC Havirov. Lechia podziękowała mu już za grę, ale to była jego decyzja. Gdańszczanie chętnie by go zatrzymali, ale Marek uznał, że wystarczy jeżdżenia nad morze, co tydzień przez dwa lata – wyjaśnia menedżer.
Część zawodników, głównie starszych, wprost stwierdziła, że nie zawsze będzie do dyspozycji trenera, a powodem są obowiązki zawodowe. W tym gronie jest Konrad Jarosz, najlepszy zawodnik Juvenii i jedyny reprezentant kraju w kadrze „Smoków”. – Konrad ma pracę, która wymaga od niego jeżdżenia w liczne delegacje, więc o swojej niedyspozycyjności powiedział nam wprost. Prawdopodobnie kilka razy zabraknie go w meczach wyjazdowych – ubolewa Cyganik.
Finansowe wsparcie krakowianie mają otrzymać od nowego właściciela restauracji, która mieści się przy stadionie Juvenii. Klub nie łudzi się podpisaniem kontraktu ze sponsorem strategicznym, dlatego rugbiści szukają kolejnych partnerów, którzy za drobne wsparcie będą mogli reklamować się na obiekcie Juvenii. – Niewykluczone, że pod względem finansów najbliższy sezon nie będzie tak zły, jak się zapowiadał. Pozyskane pieniądze chcemy przeznaczać na wyjazdy, byśmy przypadkiem znów nie musieli sami pokrywać kosztów – podkreśla menedżer.
Przygotowania do sezonu rugbiści rozpoczną już w poniedziałek. Przez miesiąc każdy ma trenować według indywidualnej rozpiski, którą przygotował trener Wilk. Cztery razy w tygodniu zawodnicy mają odbywać zajęcia biegowe, budujące wytrzymałość tlenową oraz szybkość i dynamikę. Powrót na boisko został zaplanowany na pierwszy dzień sierpnia.
Artur Gac
Źródło: Dziennik Polski