Czołowy zawodnik Salwatora Juvenii trenuje z trójmiejskim zespołem. – Zostałem rugbistą Lechii – przyznaje Jakub Jasiński.
W grudniu informowaliśmy, że rugbista poważnie rozważa zmianę klubu, a w grę może wchodzić gdański zespół. Jasiński miał za sobą najlepszą rundę w karierze, a dodatkowym atutem była karta zawodnicza, którą miał w ręku. Sprawę postawił jasno: – Odejdę tam, gdzie dostanę dobre warunki finansowe, ale i drużyna musi grać o wysokie cele.
Sprawy nabrały obrotu na początku roku, zanim krakowianie wyjechali na obóz do Austrii, na którym później zabrakło Jasińskiego. – Zadzwoniłem do trenera Urbanowicza i zaoferowałem możliwość gry w jego zespole, a klub przedstawił mi atrakcyjne wynagrodzenie. To przeważyło – przekonuje Jasiński.
Trener Janusz Urbanowicz był zdziwiony telefonem od rugbisty: – Zapytał, czy jesteśmy nim zainteresowani. Ucieszyłem się, bo Kuba skończył 28 lat i stał się wolnym zawodnikiem. Poza tym każdy chciałby mieć u siebie tak dobrego gracza.
Trener Lechii nie sądzi jednak, by zaważyły kwestie finansowe. – Nie dostanie u nas więcej, niż miał w Krakowie, ale nie wnikam, co zadecydowało. Na pewno Juvenia nie jest szczęśliwa, bo jesienią Kuba był w formie.
Zawodnik od tygodnia dojeżdża na treningi i przebywa w Gdańsku od czwartku do soboty. Relacje z klubem z Krakowa określa, jako nieciekawe. – Nie miałem czasu, by pojechać do chłopaków i wyjaśnić im całą sprawę. Zrobię to w Czechach na sparingu Juvenii [15 marca w Hawirzowie – przyp. red.]. Jesteśmy sportowcami i mam nadzieję, że chłopaki i trener zrozumieją podjętą przeze mnie decyzję – mówi Jasiński.
W Juvenii nie chcą robić problemów z wydaniem licencji, ale na razie nie komentują zachowania rugbisty. – To, co sobie myślimy, jest nasze, a z opinią wstrzymamy się do przyjazdu Kuby. Zobaczymy najpierw, co nam powie – mówi prezes Leszek Samel.
Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków