W niedzielę o godz. 13:00 rugbiści Blachy Pruszyński Budowlani na stadionie w Łodzi zmierzą się w finale Pucharu Polski z Lechią Gdańsk.
– Niezwykle prestiżowo traktujemy tę imprezę – zapewnia trener Mirosław Żórawski – zrobimy wszystko, żeby puchar był nasz!
Budowlani dwukrotnie zdobywali to trofeum. Raz pod wodzą obecnego szkoleniowca, drugi raz prowadzeni przez Ryszarda Wiejskiego.
W drodze do finału łodzianie pokonali imienników z Lublina 52:9 i po dramatycznym pojedynku w półfinale Juvenię Kraków po dogrywce 26:13. W jutrzejszym finale zabraknie bohatera tego spotkania Grzegorza Dułki, który zdobył 10 punktów.
– Grzesiek podczas treningu naciągnął sobie mięsień i jego występ, podobnie jak Meraba Gabuni, który przechodzi rehabilitację po kontuzji, jest wykluczony – mówi szkoleniowiec.
Gdańszczanie są obrońcami pucharu. W drodze do finału uporali się z Ogniwem Sopot 45:7 i AZS AWF Warszawa 39:14.
Łodzianie mają do wyrównania sportowe rachunki z Lechią. W zeszłorocznym finale przegrali 11:22. Wiosną tego roku po dramatycznym ligowym pościgu ulegli na własnym boisku 24:27. Najwyższy czas na zwycięstwo. Budowlanych wzmocni dwóch zawodników występujących za granicą. W formacji młyna zagra grający w Anglii Kacper Ławski, który nie boi się żadnego rywala i z każdym podejmuje męską walkę. Dzięki swemu wzrostowi (blisko dwa metry) może się okazać kluczowym zawodnikiem przy wrzutach piłki z autu. Reprezentant Polski – Krzysztof Hotowski występuje we Francji. Potrafi zainicjować szybki atak, a gdy już się rozpędzi może być nie do zatrzymania dla rywali.
Rugbiści Blachy Pruszyński Budowlani w mocno rezerwowym składzie, bez graczy ligowej kadry, zajęli ósme miejsce w mistrzostwach Polski w rugby siedmioosobowym. W decydującym spotkaniu przegrali 19:21 z Alfą Bydgoszcz. W eliminacjach Budowlani pokonali Unislavię Unisław 47:0 i przegrali z Czarnymi Pruszcz Gdański 12:26, w ćwierćfinale ulegli Lechii Gdańsk 5:43.
Źródło: Express Ilustrowany