Wygrywając w Olsztynie z zespołem WMPD, w dodatku z bonusowym punktem, przy jednoczesnej porażce Posnanii w Sopocie, rugbyści Juvenii Kraków zapewnili sobie miejsce w najlepszej czwórce w Polsce. A co się tym wiąże, co najmniej brązowe medale. W rugby jest bowiem tak, że drużyny z miejsc trzeciego czy czwartego otrzymują brązowe krążki.
Jakiego koloru medale mają szansę wywalczyć krakowianie? Ta kwestia rozstrzygnie się dopiero 13 czerwca, gdy zostanie rozegrane półfinałowe spotkanie.
– Cel, jaki zakładaliśmy sobie przed rozgrywkami, został osiągnięty – mówi szkoleniowiec krakowian Andrzej Kozak. – Łatwo nam w Olsztynie na pewno nie było, bo przeciwnik był zdeterminowany. Ale my też wyszliśmy na ten mecz mocno zmobilizowani, z twardym postanowieniem, że musimy wygrać. Muszę podkreślić, że w każdym elemencie gry drużyna z żelazną konsekwencją wykonywała założenia taktyczne.
Był tylko jeden niepokojący moment, gdy wygrywaliśmy 10:0 i olsztynianie przeprowadzili akcję za 5 punktów. Drużyna stanęła jednak na wysokości zdania i zaraz odpowiedziała akcją. Wprawdzie Madry wtedy nie zdobył punktu, ale jego koledzy uwierzyli, że nadal będą rozdawali karty w tym spotkaniu. Natomiast w końcówce spotkania po rzucie karnym szczęśliwie wywalczyliśmy bonus po akcji Tomcik – Leroch. Okazało się w końcowym rozrachunku, że nie jest on potrzebny, ale wtedy nie wiedzieliśmy jeszcze o wyniku meczu w Sopocie.
Tam Posnania nieoczekiwanie przegrała z gospodarzami, tracąc tym samym szanse na znalezienie się w najlepszej czwórce.
Wiadomo, że zajmująca trzecie miejsce w tabeli Juvenia zagra w półfinale z drużyną z drugiej lokaty. Na razie jest na niej Arka Gdynia. Lechia Gdańsk jest pierwsza, ale ma jeszcze zaległy mecz z Posnanią (20 maja). Przed ostatnią kolejką sytuacja jest klarowna – Juvenia musi wygrać z Ogniwem Sopot u siebie, by zachować trzecią lokatę. Ścigają ją Budowlani Łódź, ale mają punkt straty.
– Zobaczymy, z kim przyjdzie nam grać w półfinale – mówi Andrzej Kozak. – Wiadomo, że zagramy na Wybrzeżu albo z Arką w Gdyni, albo z Lechią w Gdańsku. W półfinale jest tylko jeden mecz. Nie kalkulujemy, z kim byłoby lepiej grać. Oba zespoły są dobre. Do tego półfinału mamy jeszcze prawie pięć tygodni. Nie ma znaczenia z kim przyjdzie nam się spotkać, do obu drużyn musimy podejść tak samo skoncentrowani. Na razie jednak musimy wygrać z Ogniwem 23 maja.
Źródło: POLSKA Gazeta Krakowska