W sobotę, na obiekcie Juveni Kraków zainaugurowano rozgrywki ligi regionalnej. W pierwszym meczu Juvenia podejmowała zaprzyjaźnioną drużynę z Nowego Sącza. Początek spotkania planowany był na godzinę
9 lecz z powodu spóźnienia sędziego mecz rozpoczęto o godzinie 9.20. W wyniku braków kadrowych, obie ekipy rozpoczęły mecz po 13, grając bez rwaczy.
Mecz rozpoczęli zawodnicy Juveni. Pewnym chwytem popisał się jeden z graczy młyna Biało-Czarnych i po chwili gra przeniosła się na połowę Smoków. Po chwili sędzia musiał po raz pierwszy użyć gwizdka i podyktować młyn, których tego dnia było co niemiara. Powodem ciągłych młynów była śliska piłka, która uniemożliwiała szybką grę ręką. Obie ekipy zdecydowały się na grę młynem czyli kolejne wejścia do kontaktu, blisko przegrupowania. W tym elemencie gry dużą przewagę osiągnęli goście, którzy jako pierwsi wdarli się na pole punktowe Juveni. Po podwyższeniu było 7:0. Można powiedzieć że to podziałało na Smoki i w pewnym momencie przejęli inicjatywę. Smoki skonstruowały kilka ataków lecz żaden nie przyniósł zdobyczy punktowej. Jedna z tych akcji zakończyła się stratą piłki i gracze z Nowego Sącza mieli szansę żeby uspokoić grę.
Po nudniejszym okresie gry gracze Biało-Czarnych przeprowadzili szybką akcję, która przyniosła im kolejne przyłożenie, jednak tym razem podwyższenia było niecelne. W tym momencie było 12:0 dla Biało-Czarnych. W końcówce pierwszej połowy Smoki przeprowadziły jeszcze jedną akcję. Francuski filar Brice Martin popisał się ładnym wejściem obok przegrupowania i przyłożył piłkę. Podwyższenie Janka Starzyka było niecelne, a po kopie sędzia skończył pierwszą połowę przy wyniku 5:12 dla Biało-Czarnych.
Druga połowa rozpoczęła się piękną akcją Smoków. Po kopnięciu z rozpoczęcia, francuski filar Brice Martin złapał pewnie piłkę i zagrał ją szybko do Bartosza Zuzeli, który popisał sięcładnym wejściem pomiędzy graczy z Nowego Sącza. Został on jednak złapany w polu dwudziestu dwóch metrów przez obrońcę Biało-Czarnych. Po tej akcji właściwie na boisku nic się już ciekawego nie działo. Z powodu kontuzji boisko musiał opuścić gracz Biało-Czarnych, a ponieważ ekipa z Nowego Sącza nie posiadała nikogo na zmianę trener Juvenii Leszek Samel postąpił w duchu fair play i ściągnął Adriana Zająca. Podczas jednego z wejść urazu nogi doznał Brice Martin. Jak się okazało po meczu skręcił on kostkę. Został on bardzo szybko zdjęty z boiska i udzielono mu pomocy. Pięć minut przed końcem meczu Szymon Szczepański przyłożył piłkę na polu punktowym Biało-Czarnych i prowadzili oni już tylko 10-12. Jednak ostatnie słowo należało do graczy z Nowego Sącza i mecz zakończył się wynikiem 10-19 dla Biało-Czarnych.
Juvenia Kraków – Biało-Czarni Nowy Sącz 10:19 (5:12)
Juvenia: Zgłobidzki, Zuzela, Martin – 5pkt, Motak, Sokulski, Pszyk, Marcinek, Szczęśniak, Starzyk, Zarzecki, Tchorek, Zając, Szczepański – 5pkt
Biało-Czarni: Kutyba, Goliński, Zwolennik, Rejentowicz, Stawiarski, Homoncik, Zając – 12pkt, Goliński – 7pkt, Słaby, Sławiecki, Podgórski, Kmiecik, Czubak.
Galeria zdjęć z meczu: http://www.rugby.space4u.pl/gallery,135.html
Tekst: Damian Wolsza