Krakowianie jechali do Gdańska jak na ścięcie. Wiadomo było bowiem, w jakim składzie udają się na mecz z jednym z faworytów do mistrzowskiego tytułu. Wystarczy powiedzieć, że Sajdak, Szczepański, Sokólski czy Motak zaliczyli pierwszy mecz w ekstraklasie.
A ze składu, który w ubiegłym sezonie wywalczył trzecie miejsce, zagrało tylko ośmiu zawodników i to niektórzy nie na swoich pozycjach. Brakowało przede wszystkim trójki Czechów – Tomcika, Madrego i Leroha, Falka, Jarosza, Ingardena, Smolenia, Bielawskiego, Nawrota, Wojciechowskiego. Zważywszy na te okoliczności, wynik nie jest aż tak wysoki, jaki mógłby być. Rok temu, krakowianie grając świetnym składem, ulegli gdańszczanom 9:44. A potem ci zawodnicy wygrali osiem spotkań z rzędu. Teraz ponieśli zasłużoną, wysoką porażkę, ale nie skompromitowali się. Lechia, grając w optymalnym zestawieniu, musiała na każdy punkt bardzo solidnie zapracować.
Był to szczególny mecz dla Stanisława Więciorka, który jest drugim trenerem Juvenii. Z Lechią natomiast sięgał czterokrotnie po mistrzostwo Polski. (lata 1995, 1998, 2000 i 2001). Trzykrotnie zaś w latach 1991, 1992 i 1995 Więciorek był wybierany rugbistą roku. Zagrał w zespole z Krakowa, a już po meczu przywdział koszulkę Lechii i kontynuował grę w barwach tej drużyny. Został tym samym uhonorowany i oficjalnie zakończył piękną karierę.
Lechia Gdańsk – Juvenia Kraków 44:0 (29:0)
Punkty: Buchajło 9, Lademan 5, Krzewicki 5, Lenartowicz 5, Rokicki 5, Wilczuk 5, Buczek 5, Wojtkuński 5.
Juvenia: Kiraga, Grabski, Głowacki, Gajda, Świadek, Mączka, Cyganik, Więciorek, Sajdak, Zawojski, Szczepański, Piwnicki, Marcin Sokołowski, Maciej Sokołowski, Sokólski oraz Motak.
Źródło: POLSKA Gazeta Krakowska